Bierne kroki
Przemierzając ścieżki codzienności
Coraz bardziej zatracam się w samotności
Idąc biernie boje się odrzucenia
Nie wiąże nadziei z ludźmi
Bo tej u mnie nie ma
Stawiam kolejny krok na chodniku wybrukowanym uczuciami
Wdycham tlen nasycony emocjami
Okopany w bunkrze myśli
Czekam na zbawienie
W twierdzy nienawiści
Zamykam to co mi się przyśni
Lecę w górę na dywanie namiętności
Szukam tej co poświęci trochę czasu i miłości
Może kiedyś będę chodził szczęśliwy
Spokojny bez złości
Jak na razie ślepo brnę
Ku widmu szarej rzeczywistości
Gienu0
|