Upalny dzień

Znowu to się dzieje
Nasze ciała są lepkie i odważne, jak palce złodzieja
Pustynny upał, ukrop z nieba się leje
Chronimy głowy, odkrywamy łydki, ramiona i uda
Powietrze stoi, temperatura wysoka, stała, parówa

Gdzieś nad horyzontem chmurka
Lecz slońce ostro ogranicza swój rewir
Więc i ona umknie szybciutko, nieśmiała
A wraz z nią nasza na ochłodę
Nadzieja cała

Męczą się nacje
I każdy dziś ma rację
Kiedy na tę duchotę narzeka
Zresztą kończę, bo jak wiadomo
Pogoda to temat rzeka


Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2012-06-15 12:48
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się