Skorupa zawiści
Chciałeś bym mówiła puste słowa
Kłamała i koloryzowała mój czas
Ziarenka z klepsydry
Przesypywała własnoręcznie
Zmieniała tematy
Gdy zrobi się niezręcznie
Nie przyznawała do prawdy
Brnęła w to dalej
,,Bo z każdym krokiem
Przecież jest wspanialej ''
Ta skorupa zawiści
Już dawno stwardniała
Chcę się z niej wydostać
Byś sobą cała
Nie słuchać rozkazów
I nie szukać rysy
Mogę ciebie zawieść
Lecz ma dusza się tu liczy
jessika
|