Na aryjską stronę...
Mały chłopczyk o rysach semickich...
uczył się niechętnie...modlitw katolickich.
Obcięli mu włosy i...ufarbowali...
na aryjską stronę uciekać kazali.
Tam ludzie dobrzy...pomogą Ci synku...
dostaniesz chleba...i jakieś jedzenie...
być może uda Ci się...wśród Nich
przeczekać w ukryciu na...oswobodzenie...
Ja Cię odnajdę...obiecał ojciec...
może i mnie...uda się przeżyć...
lecz widząc jak getto powoli umiera...
trudno Mu było samemu w to ...wierzyć...
Ach Samuelu...najdroższy synku...
nie płacz i...nie oglądaj za siebie...
ja tu zostanę z Torą na ustach
modlić się będę żarliwie o Ciebie...
Wtedy był dzieckiem dziś...prawie starcem...
pod Ścianą Płaczu...modlitwę zaczyna...
I słowa ojca w hebrajskim języku...
i życie w getcie wśród gwiazd...wspomina...
agniecha1383
|