przez ciebie
przez ciebie
boję się ze snu obudzić
teraz jeszcze jestem
ale czy rankiem będę
kiedyś pewnie mój głos ci się znudzi
twój świat tak daleki
to zawsze rewiry zaklęte
przez ciebie
nie wiem już nic o sobie
inna twarz w lustrze
codziennie patrzę innymi oczami
bywam przy tobie
zanim inny obiekt
nie wyjdzie z cienia stając między nami
sprawiasz że czuję
tak
to przez ciebie
unoszę się i spadam z nieba do niebytu
i pewnie by było o wiele lepiej
gdybym ani razu
nie dosięgła ręką błękitu
szybcia
|