Kostucha morderców
Bez lęku
Zagłębiam się w mroczny tunel
Bo prowadzi mnie światło
Niech drżą psy niegodziwe
I noszący znamię bestii
Gdyż upomnę się o nich
Krocząc śladami mordercy
Po krwawych ścieżkach
I granicach życia
Odbiorę to
Co do nich nie należy
By Pan rozliczył ich ze wszystkiego
A święte słowa zostaną wyryte
Na ich ciałach
Bym mogła odpocząć
Od szkarłatnych śladów
jessika
|