~ Cień ~
Bez powÄ…tpiewania bez ograniczenia
Poddaję się w całości zniewoleniu swego cienia
Samotnie niczym jeździec na czarnym koniu pędzi
Zza siódmej gdzieś planety, by tuż przed słońcem zdążyć
Ogarnia moje ciało jak śnieżno biały woal
I niczym w lustrze zdarzeń odbija moją postać
Pokonać go nie zdoła już żadna siła mroku
Jedynie mroczny rycerz ze szpadÄ… przy swym boku
Gdy czasu kres nadejdzie i nowe słońce wzejdzie
A księżyc raz ostatni pokaże swoją przestrzeń
To szpadÄ™ wyjmie z pochwy i niczym motyl Å‚agodnie
Otuli mnie swym szlem i zabierze bezpowrotnie
Oddzieli duszę od ciała, a ona skrzydeł dostanie
I tak się kończy ta bajka bo cień bez ciała ginie..
aloya
|