Spacer z księżycem...



Wie­czor­ny spa­cer wśród gwiazd
i ja...ja­kaś spokojniejsza...
myśli dziś bar­dziej ulotne
ta noc jak­by trochę...jaśniejsza.

Księżyc wstydliwie...półgębkiem
uśmie­chał się...oświet­lał mi drogę.
Czułam że mogę wszys­tko i...
jeszcze szczęśliw­sza być mogę.

Co chwilkę zer­kałam na Niego
by cza­sem nie zniknął z widoku...
liczyłam gwiazdy...marzyłam...
a On...dot­rzy­mywał mi kroku.

Ra­zem na wspólnym spacerze
w nadziei i w sil­nej wierze...
wol­nym...lecz pew­nym krokiem
za­pat­rze­ni błędnym wzrokiem.

Nic nie jest bez znaczenia...
to...tyl­ko spa­cer a ty­le ukojenia
zna­lazłam w tym wie­czor­nym niebie
wpat­rzo­na w gwiaz­dy jak kiedyś...w Ciebie...


agniecha1383

Åšrednia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2012-07-27 21:50
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < agniecha1383 > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się