Spacer z księżycem...
WieÂczorÂny spaÂcer wÅ›ród gwiazd
i ja...jaÂkaÅ› spokojniejsza...
myÅ›li dziÅ› barÂdziej ulotne
ta noc jakÂby trochÄ™...jaÅ›niejsza.
Księżyc wstydliwie...półgębkiem
uÅ›mieÂchaÅ‚ siÄ™...oÅ›wietÂlaÅ‚ mi drogÄ™.
CzuÅ‚am że mogÄ™ wszysÂtko i...
jeszcze szczęśliwÂsza być mogÄ™.
Co chwilkÄ™ zerÂkaÅ‚am na Niego
by czaÂsem nie zniknÄ…Å‚ z widoku...
liczyłam gwiazdy...marzyłam...
a On...dotÂrzyÂmywaÅ‚ mi kroku.
RaÂzem na wspólnym spacerze
w nadziei i w silÂnej wierze...
wolÂnym...lecz pewÂnym krokiem
zaÂpatÂrzeÂni błędnym wzrokiem.
Nic nie jest bez znaczenia...
to...tylÂko spaÂcer a tyÂle ukojenia
znaÂlazÅ‚am w tym wieÂczorÂnym niebie
wpatÂrzoÂna w gwiazÂdy jak kiedyÅ›...w Ciebie...
agniecha1383
|