Fiku miku...

Fiku miku coca cola,
motyl fruwa, czas zasuwa.

Fiku miku bara bara,
na kocyku leży para.

Hola Jola piegi rude,
chłopak nogi ma za chude.

Ence pence rum cyk cyk,
lecz poza tym tęgi byk.

Hopla oho trole trole,
Jolka piegi ma na czole.

Huśta wista tamta ram,
chłopak pływać idzie sam.

Hajda hola bugi bugi,
chłopak nos swój ma za długi.

Kuku ryku hola hola,
Jolka szuka parasola.

Ałła puga no i czowa,
zacząć muszę znów od nowa.

Fiku miku coca cola,
Jolka nie ma parasola.

Fiku miku bara bara,
lecz na kocu jest gitara.

Hola Jola piegi rude,
Jolki nogi też są chude.

Ence pence rum cyk cyk,
Jolka pije wody łyk.

Hopla oho trole trole,
koc ten kiedyś jadły mole.

Huśta wiśta tamta ram,
chłopak pływa ciągle sam.

Hajda hola bugi bugi,
z czoła Jolki lecą strugi.

Kuku ryku hola hola,
to jest wina parasola.

Ałła puga no i czowa,
kończę, nie ma już od nowa.

Eci peci hałabura,
wiersz ten to jest czysta bzdura.

jaskolka