Mróweczka

Przy moim kocu, gdzie leżałam,
na basenie, w dzień upalny,
nagle patrzę, coś się rusza
i swe gały wybałusza.

Patrzę bliżej, nie poznaję,
troszkę też się obawiałam,
że to małe, a ruchliwe,
mogłoby być uszczypliwe.

Tego nie wiem, nie sprawdzałam,
toć się trochę tego bałam,
przygladnę się bliżej temu,
chociaż sama nie wiem czemu.

Bo to małe i ruchliwe,
dotknąć nie chcę, obrzydliwe,
wprawdzie tego nie sprawdzałam,
może dotknąć i bym chciała.

Toto małe i ruchliwe,
może jednak uszczypliwe?
I kiedy tak rozmyślałam,
nareszcie toto dojrzałam.

Bo to małe i ruchliwe...
Nie, to przecież niemożliwe!
Okazało się mróweczką,
z małą chlebka okruszeczką.

Co jak gały wyglądały,
a że mrówka insekt mały,
co to szybko się porusza,
gał swoich nie wybałusza.

Lecz pracuje pracowicie,
myślę, już o wczesnym świcie.
Sama nie wiem, co myślałam,
że się mrówki z chlebkiem bałam.


jaskolka

Średnia ocena: 10
Kategoria: Przyroda Data dodania 2012-08-15 20:41
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < jaskolka > < wiersze >
Irmmelin | 2012-08-15 20:46 |
"trochę ja się zawstydziłam, że mrówki nie odróżniłam, " coś rytm mi się zgubił , co nie oznacza , że uśmiechałam się cały czas jak głupia. Wiersz bardzo przyjemny , pozdrawiam i życzę weny!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się