Żołnierska mogiła
Na łące pod lasem
jest brzoza pochyła
a obok tej brzozy
żołnierska mogiła.
Kto leży w tym grobie
nikt się dziś nie dowie,
chyba, że pochyła
brzoza nam opowie.
Może to jest Francuz
z wojsk Napoleona,
dostał tutaj kulę
i w tym miejscu skonał?
Lub Szweda z Potopu
przebiła tu lanca,
może poległ Wania,
gdy gonił Germańca?
A może partyzant
w walce z żandarmami
padł tutaj, w tym miejscu
przeszyty kulami.
Dzisiaj nie wiadomo
kim był, komu służył,
skąd tu przywędrował
i w jakim mundurze?
Pomyśl tu przechodniu,
jakiej użyć siły,
by nigdy nie rosły
żołnierskie mogiły.
Żeby już nikogo
nie raniła lanca,
by Wania nie musiał
już gonić Germańca.
By Niemiec wytępił
w sobie nawyk srogi
i nie był już nigdy
dla nikogo wrogiem.
By ginąć nie musiał
żaden chłopiec młody
i miał zamiast wojny
sportowe zawody.
Pomyśl nad tym grobem,
czasem zapal znicze,
bo leży tu człowiek,
który oddał życie.
Że tylko została
mu mogiła mała
i że gdzieś tam matka
oczy wypłakała.
roman
|