Trzy wymiary
wyschnięte brązowo – złote liście
zatańczyły lekko i zwiewnie na wietrze
swój październikowy taniec
na kamiennym deptaku szczęścia
przydrożne wysokie topole
powitały radosnym szumem
dwa sunące powoli cienie
otoczyły gałęziami przytulone postacie
a zakurzone krzewy opodal
odsłoniły swoją soczystą zieleń
prowadząc znajomych gości
do krainy gdzie spełnią pragnienia
świeżo zaparzona kawa w filiżance
przypomniała cudowne chwile
a jej zapach zniewolił smakiem rozkoszy
wypełniając wnętrze aż po czubki palców
05.10 – 06.10.2011.
kazap57
|