TRUPIEJĘ

Miotają mną nerwy w tę i tamtą stronę.
Rzucają mnie na kolana ci oprawcy,
Którzy mnie wloką na moją Golgotę.

Górę czaszki, pod którą się kryje
Mózg zgliździały, zalany gęstym
Czarnym płynem – goryczą szaleństwa.

Dochodzą mnie szepty z środka tej bulwy,
Z głębi jaźni dochodzą kąśliwe wyrzuty.

Nie dają spokoju nawet wtedy,
Gdy zalane wódką i skołowane,
Przyciśnięte wód trujących oceanem,
Płaszczyć się muszą po czarnym dnie.

Nie opuszczają mnie wtedy,
Gdy uciekam w ramiona obojętnej kobiety.
Nie kochające, lecz i ja jej nie kocham.
Tulą mnie kojące jej ramiona.
Tulimy się w naiwnej nadziei,
Że bezecna bliskość los nasz smutny odmieni.

Cóż po chwili rozkoszy podobnej do kradzieży,
Kiedy odwieczny los swą karę wymierzy?
Trosk nigdy dość! I nowa twa troska cię dosięgnie,
Przytuli (o zgrozo!) i jak czuła kochanka udusi.

Dręczyć nie przestają wyrzuty,
Nie ustają w ciągłym dręczeniu!
Gniazdo robaków tłustych, okrągłych, wyjedzonych
– Utuczonych myśli we mnie głęboko wgryzionych.

Na tkankach niewinności, gdy te zgryzione zaszły pleśnią upadku,
Zaczęły się tuczyć sadłem, którym obchodzę, niegodziwością dostatnią.

Grzech, jak lekarstwo, przez chwilę smutek dusi.
Na te głosy, na rozpacz i niedorzeczność życia
To wspaniałe lekarstwo, bolesne, lecz w bólu
Tak wiele jest życia, co udręczonego leczy.

Wstrzykiwałem je pod skórę jak arszenik.
Łudziłem się, że robactwo nieszczęścia,
Co w mózgu się lęgnie, do cna wypleni.
I wtedy odstawię to lekarstwo – arszenik.
Że będzie ciszej, weselej, spokojniej,
Gdy przełamie to, co do szaleństwa mnie ciągnie.
Własne życie, siebie, to co mnie gryzie!

Wnętrzności swoje zatrułem,
Popsułem lekarstwem tkanki dobroci.
Teraz zepsucie się we mnie panoszy.
Skutek uboczny – głupoty.
Sam ją wspomogłem, lecząc się trucizną.
Nie wyleczyłem się, pogrzebałem siebie pod zgnilizną.

Teraz czekam z dnia na dzień na cud
I z dnia na dzień, stale, spokojnie trupieję.


buffay

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2012-08-17 14:46
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna buffay > < wiersze >
Michal76 | 2012-09-11 15:36 |
Bardzo szczery, głęboki i poruszający wiersz.
Super_Tango | 2012-08-17 16:39 |
Wiersz bdb, z głębokiej refleksji na sensem życia Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się