Z serii wierszy nie wartych nadania im tytułu(23)
zmasakrowana moja obietnica
normalności
schwytana tam
w soczystą zieleń traw
martwego już lata
łopocząca brutalnie na
wietrze
w łapacz snów
pochwycona
ulotna jak wiosenna
burza
niedostępna
...
Irmmelin
|