Miłość odchodząca

Widząc mą miłość odchodzącą
To, co kochałam i ceniłam
Zamieniam się w głaz zrozpaczony
W skałę pokrytą mchem
Bez uczuć na zewnątrz
Lecz wulkanem w środku
Widząc Ciebie, tak jaśniejącego
Nie mogę odwrócić oczu
Widząc Twe szczęście
A moją udrękę
Patrzeć mogę tylko z boku
Lecz ufam że kiedyś
Gdy marmurem przykryty
Będziesz leżał w ziemskich czeluściach
Gdy sen wieczny pokryje Cię
Wtedy, ah, wtedy! Będziemy razem
Razem, szczęśliwi, wyryci w marmurze
Nasze martwe ciała spotkają się
Bo nic więcej nam nie zostało
Tylko to zimne, plugawe rozkładające się ciało.