Uwolniona od szczęścia
Postanowiłam skakać i tańczyć z radości
Ponieważ w mym świecie znów nie było miłości
Znów mogę śpiewać i nikt nic nie powie,
Żadnych uczuć ani przyjaciół mieć nie będę na głowie.
Po co mi miłość, to zbędne uczucie?
Na co mi smutek i w sercu kłucie?
Po cóż mi przyjaciele w licznym gronie
Od których wyłącznie bolą moje skronie?
Aż, koniec końców, wybaczcie moi dawni, mili towarzysze
Pamiętacie mnie jeszcze? Czy ja dobrze słyszę?
Powracam na łono dawnych znajomości
Do książek, wierszy i do samotności.
GloomySunday
|