nędza

Od świtu zlanego do jednej szklanki
półnagi rozpoznaję mój świat cały
widzę wtulony w ramiona kochanki
jak bardzo życiem jestem zbolały.
To nic, że brakuje mi kasiory,
komórka nie ma nic na koncie
bardziej nędzne są udawane wieczory
i słowa fałszywe w tym momencie


tytus

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2012-08-30 05:40
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < tytus > < wiersze >
tytus | 2012-08-31 06:28 |
Dzięki Wam wszystkim za te słowa:)
karolina | 2012-08-31 06:24 |
Wiersz taki refleksyjny, pozwala odbiorcy zastanowić się nad swoją własną szczerością słów i gestów, pozdrawiam:)
bezimienna | 2012-08-30 17:03 |
Kowalem swego losu każdy jest sam.... Radzę zmienić kochankę.Wiersz ładny.
bezimienna | 2012-08-30 17:03 |
Kowalem swego losu każdy jest sam.... Radzę zmienić kochankę.Wiersz ładny.
kazap57 | 2012-08-30 12:23 |
jak każda dołuje i zniewala
ewita | 2012-08-30 09:02 |
tak ta nędza jest najgorsza...krótko...jasno ...ładnie napisane
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się