Matczyna miłość
Zawsze roniła łzy,
powracając do jednej z tych chwil.
Łzy, które mówiły
wszystko za siebie.
Łzy, które były dowodem
tak wielkiej miłości.
Mawiała,
że wygrała na giełdzie uczuć,
ogromny wór,
Matczynej Miłości.
I zawsze,
gdy kładła się spać,
patrzyła na jej zdjęcie.
Wiedziała, że tak musiało być
I nie mogła zrobić,
już nic więcej.
karolina_94
|