skarga
znowu wiersz napiszę
zmoknę w deszczu
nie pod twoim oknem
pojadę gdzieś daleko
policzę dni i tygodnie
zdziwię się że już rok
skłamię i nic to szepnę
diabłu zaniosę skargę
na tysiące sposobów
imię będę spieszczał
jakbym policzek muskał
usłyszysz to kiedyś może
wypłaczę przed jarzębiną
bezradny jak dziecko
będę krzyczał dziewczyno
kto cię będzie tak kochał
|