Bezdomność
pozbawiony złudzeń
że posiadam cokolwiek na własność
lub zdolny do tego
lub jakiejkolwiek rzeczy
która Jego jest…
bez dachu opatrzności nad głową
przemierzam chwiejnym krokiem
ciemne korytarze
po omacku czepiając się
kolejnych kotw
ostatecznych rozczarowań
bez ścian stabilizacji
tej malej od Różewicza
potykam się
o trupy własnych
wątpliwych osiągnięć
i tak niezauważonych przez nikogo
brak jakiejkolwiek
pewności zadomowienia się
dawno umarła klasa,
nie, nie ta od Kantora…
bezdomność
to stan świadomości
mimo własnych
czterdziestu sześciu metrów
na kredyt…
Adnotacje
|