uniesienie lekkie do góry


wirem pociągnięta
otoczona pragnieniem

coraz mniej siebie
udawania dla więcej

nie czuła bólu istnienia
zimną stawała bryłą

pochmurne ciężkie powietrze
a z nim spojrzenie śmieszne

promień jak łuny strzała
oślepił i przeszył siłą

inna a z nią przestrzeń
ogłupił pomógł powstać

powiewem ciepłym otulił
czerwieni sypnął płatkami

wiedział właśnie róże
ta jedna dla niej proszÄ™..


Beti

Åšrednia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2006-01-13 21:10
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Beti > < wiersze >
Beti | 2006-01-15 16:24 |
proszę nie myliœ autora z podmiotem lirycznym..piszę całš soba..ale nie zawsze o sobie.. dziekuję i pozdrawiam:))
Cogito | 2006-01-15 14:48 |
Takie osobiste, przejętę chwilš, sam już nie wiem czy to życie czy poezja... fajne ale troche bez dystansu
Beti | 2006-01-13 21:14 |
promień słońca z uœmiechem południa..miesza się..zakręca i upada..upadki sš potrzebne, oby nie upasć za daleko :)))
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się