Ostatnia mowa

To był dla niego dzień sądu
Przyznał się do popełnienia mordu
Zabił człowieka
Teraz cela bądź krzesło go czeka
Jego twarz nie mówi wiele
Nie wiem co dzieje się w jego ciele
Stoi pewnie , słucha wyroku
Ma przerażający błysk w oku
Chce coś powiedzieć , sędzia mu na to pozwala
Gdy to powiedział cała sala zamarła :
Zrobiłem to powoli , trzymałem go trzy dni w niewoli
Przybitego gwoździami do ściany
Był denaturatem polewany
Przypalałem go palnikiem
Lubie ten zapach ...
Robiłem wszystko żeby był przytomny ,czuł ból
Zamykałem oczy i celowałem do niego z kul
Raz trafiłem w prawe udo
Krew lała się długo
Gdy już wiedziałem że umiera
Że moja kochana śmierć go zabiera
Wyjąłem mój nóż i wziąłem go w ręce
Przebiłem mu powoli serce


james

Średnia ocena: 8
Kategoria: Śmierć Data dodania 2012-09-27 21:47
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < james > < wiersze >
Hania24 | 2012-09-28 15:30 |
przerazające wyznanie cynika ma tempo które wprowadza powagę istrach ,tak wielu zbrodnirzy ma te instynkty ,przerazająco ....dobry przynajmniej ja tak uwazam ,trzymał mnie w napięciu do samego końca ,czytajac myśklałam że wyznanie jego będzie aktem skruchy a tu taki szok Prawda jest wyzwaniem a ten wiersz jest do szpiku kości prawdziwy Bardzo mi się podoba Pozdrawiam
szmaragd | 2012-09-28 10:48 |
żyją w śród nas bestie dobry wiersz
Ziela | 2012-09-27 22:25 |
Drastyczne i bez polotu
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się