Dziwna historia
Na ulicy Donikąd,
gdzieś w dolinie Odnóży,
dziad na ośle wędruje,
z niego bardzo się kurzy.
Pali fajki namiętnie,
dał osłowi spróbować,
osioł paląc się krztusił,
bo dziad osła przymusił.
Ot, to para wędrowców,
dziad i osioł w dolinie
na ulicy Donikąd,
małe żródło tam płynie.
Dwaj wędrowcy zmęczeni
wędrowaniem Donikąd
i spragnieni po fajkach,
weszli w źródło pod prąd.
Chcieli z niego się napić
i obydwaj jak stali
zaczerpnęli źródlanej,
do ust wody nabrali.
I, o dziwo, o rety,
cud dokonał się wielki,
dziad odmłodniał na koniu,
w wodzie błyszczą perełki.
W tej cudownej przemianie
dziad, co młodym się stał,
konia swego zawrócił
i w świat piękny pognał.
Lecz to jeszcze nie koniec
tej przedziwnej historii,
bo ulica Donikąd
zwie się dzisiaj Wiktorii.
A dlaczego, pytacie,
otóż źródło sprawiło,
że w dolinie Odnóży
życie się odnowiło.
A Donikąd się celem
okazała prawdziwym,
stąd ulica Wiktorii
jest zwycięstwem godziwym.
jaskolka
|