Na krawędzi rulety

Niedzielne popołudnie
Strzępy słonecznych promieni
Z trudnością przeciskają się przez gęste sito
Grubej, ciężkej zasłony

Ostatnia butelka
Oferuje na dnie tylko jeden łyk

W dusznym powietrzu
Z zapachem zimnego dymu miesza się zamęt, ból i strach

Szlafrok niestarannie okrywa nieumyte, spocone ciało
Z nieogolonej twarzy wyglądają szklane, rozpalone oczy szaleńca

Drżący palec na spuście
Na skroni dotyk zimnej stali

Myśli wprawiły w obrót ruletę
Trwa gra o ostatnie słowo
''Ja albo Ty''


Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2012-10-08 11:00
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się