W żłobie leży
Na żoliborzu na trzecim piętrze
pod dwudziestym pierwszym
dziecię się narodziło
Anieli grali
z CD
a pod oknem w zamyśleniu
zasiadł Sokrates
Nieopodal
w fotelu kupionym za
gierkowskie kredyty
z miną jak zwykle otępiałą
Einstein popalał fajeczkę
Jan Paweł Wojtyła
z drżącą dłonią i sercem
w łóżeczki patrzył
z NADZIEJÄ
Dzwonki w niebiosach grały
i u drzwi
Dzień dobry powiedział pan z teczką
i w czarnym garniturze
Panie Józefie ja z administracji
wodę na trzy osoby będziemy naliczać
pan tu podpisze
Podkulił ogon
i wyszedł
z choinki znikneły cukierki
a Sokrates skojarzył to z dziura... budżetową...
HEJ KOLÄDA KOLÄDA...
Cogito
|