złoto jesieni
nie mam powodu by się smucić
lecz melancholia usiadła na ramieniu
wiatr z suchymi liśćmi zajadle się kłóci
zgubiła zieleń kolor w rudościach i czerwieni
pustka w piersiach panoszy się i gniecie
samotną łzę wysłała na spacer po policzku
nie tęsknię za wiosną nie płaczę po lecie
ale tak pragnę byś był przy mnie blisko
więc proszę obsyp mnie złotem jesieni
twój oddech chcę słyszeć zamiast jej melodii
nie pozwól byśmy z losem pogodzeni
zapadli w sen długi spragnieni i głodni
szybcia
|