Kim jestem?
Kim jestem?
Raz aniołem,
unoszę na skrzydłach
miłosnym westchnieniem
upajam do syta,
potem demonem
w piekielnych odmętach
targam zdobyte serca
w gorącej rozkoszy kąpię
by potem
nagle odejść,
zostawić tęsknotę
by pewnego dnia
znów powrócić
namiętność rozbudzić
i kochać, kochać
tak...bez pamięci
każdą sekundę
miłości poświęcić
i nagle zniknąć
tak po prostu.
aloya
|