Betonowe głowy

Jestem niewolnikiem, złodziejem a może diabłem?
Widzę, że odstrasza Cię me oko, mój kolor skóry
A przecież ja już dawno schowałem swoje kły

Ale widzę, że nie Ty!
Wciąż powtarzasz, że anielska i (obrzydliwie) czysta
Jest tylko Twoja rasa

Mylisz się, jeżeli myślisz, że wiesz o mnie coś
Słuchasz paroli, nie pytasz, nie zaglądasz nigdy wgłąb

Brak tolerancji, duszy Twej zdradza pustkę, ograniczenie i chłód
Ona cuchnie nienawiścią i strachem przed odmiennością
Lękiem przed Twoją do ludzkości przynależnością

Bo nie są one dla Ciebie zawsze słodkie i przyjemne
Dużym łukiem unikasz dialogu i prawdy?

Z takimi jak Ty niełatwa jest życiowa droga
Kipisz nienawiścią ale o własną duszę wypełnia Cię trwoga

Depczesz człowieczeństwo ciężkim glanem
W drodze do związanego tylko z Twoją ojczyzną boga

Nie zawsze masz na głowie glacę
W tych brązowych szeregach aż się roi
Od przebranych za owce faszystów i rasistów, betonowych głów z rogami


Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2012-11-07 10:05
Komentarz autora: STOP rasizmowi i nietolerancji !
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się