Fusy
Nie wierzyłaś herbaty torebko,
zarzucając lapsusy,
gdym przepowiadał, że chwila jedna
w zwykłe zmieni Cię fusy.
W pudełku skryta metalowym
krzyczałaś złemu światu,
że Indie całe poznać można
tylko z Twego zapachu.
Do wrzątku wrzucona oddałaś
gorzko-cierpki aromat,
uznając ukropu wzajemność
za miłości aksjomat.
A wrzątek za nic nie odpłaca.
To złodziej aromatów.
Wysysa tylko beznamiętnie
esencję z liści, z kwiatów.
W gorącym rozpalając tańcu
do czerwoności zmysły
na spodek kochanki swe ciska,
by wystygły i… wyschły…
Pękła ukłuta codziennością
Twoja bańka mydlana.
Na spodek wylej krople żalu
Torebko Herbaciana.
weider
|