Egoizm lubi, kiedy zostawiam
Wielką, błotnistą kałużę omijam
Gdy deszcz z nieba leje się
Jak wódka na naszej ostatniej imprezie.
Omijam psie odchody
Co tkwią bezwstydnie na trawniku
Pod blokiem, omijam puszki po piwie
Rozrzucone przy monopolowym
Zostawiam u ciebie podarte rajstopy
Przedziurawiłeś je niechcący
Otwieraczem do wina, zostawiam koszulę
Z rozerwanymi, turlającymi się gdzieś
Guzikami po podłodze
Egoizm mnie niszczy
Ale też dosypuje cukru i dolewa śmietanki
Do kawy mojej codzienności
Egoizm jak matka dobra
Podnosi mnie na ręce widząc
Groźnego, złego psa
Omijam więc kałuże z wódki
Psie odchody i puszki po piwie
Zostawiam rajstopy i guziki popsute
Egoizm i ja to miłość w obie strony
Zostawiam ciebie.
AlicjaInWonderland
|