OBLICZE MIŁOŚCI
Zza horyzontu wyjrzało słońce,
dotknęło promykiem mojego czoła
i połączyło zerwane końce
i opasało nas dokoła.
Znów stanowimy jedność,
a to co przerodzić się miało
w zwyczajną uprzejmość,
miłością dalej zostało.
Niech burze losu i nawałnice
przegoni precz dobry wiatr,
niech zostawi miłości oblicze
piękne i czyste na wiele lat.
ewita
|