Mimo wszystko.

Choćby pyłów śniegi
wiarę całą przysypały,
Choćby ulewy zmywały
młodzieńcze z nosa piegi

Ona na baczność, wytrwale w niedoli
spod czapki bystro spogląda,
rozprute jej brzegi na uszy naciąga
Czekając w chłodzie, tuż za rogiem stoi...

Ugną się z trzaskiem skostniałe nogi
zaśmieje się jednak, o los nie pyta
Przeżyje - godnego już ma zmiennika
Mianuje nim miłość, okiełzna swe trwogi.


Lidia_Wiktoria

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2012-11-28 22:35
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Lidia_Wiktoria > < wiersze >
Ziela | 2012-11-29 10:37 |
I rym jest ! 5=
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się