Kawa :)
Gdy nadchodzi znów wieczór i się oczy kleją
A literki w kodeksie w jeden wzór sie leją
I nie wiem czy ja czuwam czy już śpię na jawie
Wówczas myślę wyłącznie o najlepszej kawie
Takiej mocnej, pachnącej z orzechową nutką
I zmęczenia już nie mam chociaż przed minutką
W objęcia Orfeusza umysł mój już leciał
Aż nagle ciężar z powiek dziwnie gdzie uleciał
I patrzę na świat trzeźwo, w kolorach i jasno
Nie myślę już tak sztywno, o niczym i ciasno
I mam energii sporo jak w wulkanie lawa
Dopóki nie przestanie działać moja kawa
Gruncio
|