Wiosna
Kolejny wieczór mija, znów w ciemności patrzę
W głowie myśl tylko jedna: ''Kiedy Cię zobaczę?''
Za tym by Cię przytulić jak szaleniec wzdycham
Jak podczas suszy kwiaty z tęsknoty usycham
Pragnę dotknąć Twej dłoni, poczuć ciepło Twoje
Pójść na spacer wieczorny byle gdzie we dwoje
Złożyć skroń na ramieniu, błogo zamknać oczy
Słyszeć jak w Twoich żyłach krew się wolno toczy
Nie mówiąc ani słowa siedzieć obok siebie
I jak mantrę powtarzać: Skarbie kocham Ciebie!
Gruncio
|