O zamążpójściu
Śniła mewa wszego czasu
o zamążpójściu,
przebierała , odrzucała
matki mewy się pytała,
czy kandydat ma zalety
więc ta rzekła:
Oj....niestety!
Ten ,jest pijak,
tamten śmieci , bałagani,
bezrobotny na zasiłku,
przymrzesz głodem moja pani,
Ty masz przecież wykształcenie,
kurs pilota,już skończony,
językami władasz przednie
i........
Nie mam męża,wciąż niestety....
Zapłakała,zaszlochała
skończę z sobą,
podreptała do Bałtyku
nie chce być, tak,całkiem sama
niekochana,
wciąż na łasce u mamusi....
Kto, mnie zechce,
kto, przygarnie w Swe ramiona,
kto, otuli płaszczem w nocy,
kto, zaśpiewa serenadę.
Pytam się czy jest ktoś taki.....
Jam Ci!
Popatrzała w tamtą stronę,
chuderlawy z krzywym dziobem,
piór nie było na ogonie
raczej, przypominał kaczkę
za wahała się .....minutę,
kawalera ,cap za ramię
chodz, pokażę Ciebie mamie!
Matka
padła, w dzwiach zemglona,
gdy ocknęła się w sobotę
było po......
więc zadała mu pytanie,
kochasz
kocham
wiem , to takie niespodziane
serce, mocniej przy niej bije
przy czym, otarł łzę ukradkiem,
więc wesele się odbyło!
Hania24
|