Jak zaraza
I znów czuję się niechciana
Odepchnięta i złamana
Smutna, obca w własnym domu
Niepotrzebna już nikomu
Mówił ,,Kocham cię nad życie''
Teraz tylko obok idzie
Jestem dla nich jak zaraza
Która w wietrze się rozmnaża
Patrzeć na mnie jak na trupa
Jeśli komuś się to uda
A więc powiedz co mam zrobić?
Czy mam życie znów oswoić?
Nie chcę znów od nowa żyć
Pora skończy
Więc naprzód idź
jessika
|