Mając tak wiele ubogim byłem
Szukałem przyjaciół, których miałem tak blisko.
Szukałem szczęścia daleko, choć miałem wszystko.
Nie chciałem uwierzyć, choć była we mnie wiara.
Chciałem nagrody, a czekała na mnie kara.
Pragnąłem miłości, lecz w zamian nic nie miałem.
Od ludzi brałem wszystko, innym nic nie dałem.
Do świata miałem wiele pytań, żalu tyle,
żyłam tak sam, z dnia na dzień chwytałem złe chwile.
Nie wiedziałem tylko, że jest czasu coraz mniej
na te wszystkie odpowiedzi, żal za grzechy me,
na pokuty, kary, już nie zdążę dobrym być,
mogę tylko cicho marzyć, cichuteńko śnić.
Już za późno na to wszystko dla mnie, nie ten czas.
Płomień serca, nim zdążyłem go rozpalić, zgasł.
Lu23
|