Młodemu dziewczęciu
Utwory mi grasz na fortepianie,
Sonety, wariacje i bagatele.
Uderzasz palcami w błyszczące klawisze,
A mnie się serce w te dźwięki raduje.
Nie znam ja jednak na tyle muzyki
By słyszeć wplecione, fałszywe nuty.
Więc tańczę i gnę się aż do szaleństwa,
Na dachu, na linie, w okiennej ramie.
Nikt nie docenia słodkich tych pieśni,
Mówią, że owoc to pełen goryczy.
Cóż oni widzą – oczy ich ślepe!
Cóż oni słyszą – głusi na miłość!
Graj mi, bo tylko tak zapominam
Cierpką samotność i czerwień wina.
Późna godzina – graj Apollinie.
Unieś ku niebu mnie – graj mi!
Nim poznam raz pierwszy co to naiwność,
Nim w strzępach uczucia nie runę w przepaście
I nie zawołam za Tobą boleśnie
Gdy innej grać będziesz miłosne pieśni.
Macharet
|