Pada śnieg
jak w tamten wieczór
kiedy wyszeptałeś -
córeczko odchodzę
później nastała cisza
tylko mroź na mojej twarzy
malował kwiaty
dziś na kamieniu
położę bombkę z kruchej łzy
na gałązce świerku
a niebo dobrotliwie wygładzi
kolejną zmarszczę tęsknoty -
za tobą Tato
Wierzbina
|