Kałuża łez
Łzy wciąż spływają
Gdyż ludzie sobie cierpienia zadają
Z łez tworzy się kałuża
Potem coraz większa i w końcu duża
Rozrasta się na cały świat
Bo każdy człowiek to pasmo wad
A najtrudniej powiedzieć mu „przepraszam”
Dziś do teatru Cię zapraszam
Gdzie każdy odgrywa swą rolę
Gdzie uczucia są na samym dole
Gdzie dominuje kult pieniędzy
Gdzie pełno jest głodu i nędzy
Trzeba czasem się rozejrzeć dookoła
I usłyszeć, że ktoś nas woła
I wyjść mu naprzeciw
Czemu widzę w Tobie niechęć i sprzeciw?
Ty też możesz potrzebować drugiej dłoni
Bo nieszczęście szybko nas goni
Nie uciekniemy przez losem
Przed radością i od życia ciosem
Przeznaczenie jest naszym przeznaczeniem
Jest długim, prześladującym nas cieniem
który nigdy nam nie odpuści
Możesz pogrążyć się tylko w czarnej czeluści!
KaRcIa
|