Sternikiem
Sternikiem swoich losów jestem sam.
Własnej duszy kapitanem.
Nawet gdy zawieje niesprzyjający wiatr.
Ja będę płynął z przeznaczenia prądem.
I nie boję się morza otwartego.
I tych wysokich fal.
Nie daję powodu do śmiechu szydercom
Nie czekając na odpowiedni czas.
Odcumowuję już łódź.
Stawiam maszt.
Ty kamieniem we mnie rzuć.
Ja i tak poczuje wolności smak.
Żegnacie więc przyjaciele moi.
Siedzący na krześle szatana.
Nie mam zamiaru od przygód stronić.
Jak Wy w więzieniu umysłu się karać.
Epik
|