XXIV

Przykładam gwóźdź do skroni
Uderzam w główkę młotkiem
W nadziei że otwór będzie na tyle duży
Bym mogła wreszcie uciec

Innym razem
Robię podkop przez potylicę
Dziury wśród gęstwiny włosów
Nikt nie zauważy

Tracę cierpliwość
I z impetem uderzam
Czołem w wystający pręt
Na powierzchni księżyca odkryto nowy krater

Podziurawiona
Siadam na podłodze
Topię oczy w bezbarwnej cieczy
Okładając czaszkę pięściami

Wolność to…
Marzenie ściętej głowy





Cholera, gdzie ten topór?!


Xii

Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2013-01-16 16:54
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Xii > < wiersze >
Magdis | 2013-05-04 19:25 |
Dla mnie ewidentnie za krótki. Więcej takich! Prooooszę!:)
Michal76 | 2013-01-17 09:37 |
Prawdziwa wolność istnieje chyba jedynie w marzeniach.
szmaragd | 2013-01-16 17:08 |
Suuuuper
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się