ułamek szczęścia
gdy strach chce zajrzeć mi w oczy
szczelnie zaciskam powieki
brnę przed siebie
na pamięć
nie zważam na losu zasieki
w pamięci mam puszyste obłoki
sennie płynące po nieba błękicie
na chmury gęste nie spojrzę
łzawym obrazu rozmyciem
nieważne jak skończy się rok
ten co dopiero się zaczął
zrobię kolejny krok
jutro ma tyle znaczeń
lęki tak dobrze mi znane
będą chciały tu wrócić
ale teraz mam dosyć siły
by powstać
z letargu się zbudzić
zbuduję most do nadziei
uwierzę w siebie
od nowa
i będę jak dziecko
cudowny świat kosztować
nieważne jak skończy się rok
ten co dopiero się zaczął
zrobię kolejny krok
jutro ma tyle znaczeń
liczy się dziś
tu i teraz
czasu i tak nie zatrzymam
ułamek
jest lepszy od zera
szybcia
|