''Chłód''
Siarczysta przepaść na mamurowej posadzce
nikła rozpadnięta czułość
we wskazie
od niepamiętnych starpień
lodowa chwila
serce ledwie dyszy
jak za szybą puch
zamrzają policzki
słowa nie budzą żalu
zegar znika w istnieniu czasu
przeszłej nuty życia zgubił smak
deszcz zamurował okna
zamieniona w wiatrowy szlak
opada znów meteor chłodu
potężnej masy ze szkarłatnej sprawy
rzeczywistość trzęsaca się w sobie
temperatura ponieżej granic normy
kłotnia na ich ustach
obce sobie światy
Anelia
|