Spowiedź mordercy

Miałam 22 lata
Gdy straciłam brata
Nie wiem jak to się stało
Ale żyć się nie chciało
Niby byłam grzeczna
Lecz wybuchła sprzeczka
No i polała się
Czerwona krew
Zabiłam Cię
Wszyscy wpadli w gniew
A więc zrobiłam to?
W jednej chwili
Wszyscy stali się niemili
Czemu leżysz martwy?
To nie mogłam być ja
Może ktoś zamienił karty
Czy złudne szukanie coś da?
Tak bliscy sobie
Zawsze uprzejmi, szczerzy
Wciąż myślę o Tobie
Lecz czy ktoś mi jeszcze wierzy?
Ten nóż...
Ja nie chciałam!Wcale!
Cóż...
Nie wiem co będzie dalej
Teraz, czeka mnie klatka
Kilka lat za zachowanie
Nie będzie płakać matka
W celi sami dranie
Nawet nie byłam na pogrzebie
Na betonie kolejna zimna noc
Ciekawe, czy jesteś teraz w niebie
A teraz...braciszku...Dobranoc


olcha

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2013-01-20 20:55
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < olcha > < wiersze >
olcha | 2013-03-29 22:22 |
dzięki wielkie! ;)
zrozpaczona | 2013-03-29 21:58 |
smutne... ale pomysł bardzo mi się podoba.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się