Jak wino
Jak czerwone wino spłynąłeś po mych ustach
Choć chciałoby się dolać, butelka już pusta
Dotykam szkła w nadziei na cud
Lecz mój trunek smakuje inna już
Kielich do góry dnem ustawiony
Nie posmakuje innego wina, nieujarzmiony
Pewnej nocy toast wzniosłeś, miłosnych słów strumień powstał
Otwarłam więc butelkę...korek pozostał...
olcha
|