XIV
Jeden mały gest
otwiera przede mną wrota
do innego dziwnego świata
świata wielkich mosiężnych kul
przyspieszonych sztucznych oddechów
pełnych i lśniących wygłodniałych ust
monumentów o zatrważającej wysokości
obrazy uderzają moje oczy bez litości
przenikają przez czaszkę wprost do mózgu
stoję przed lustrem i zaczynam wątpić
w to który świat jest tym realnym
nie rozumiejąc odchodzę
zatrzaskuję pulsujące porta
im dalej jestem tym lepiej czuję
rzeczywistość mojego ciała
Xii
|