Canis lupus

Czasem w środku wilk wyje
Wyrywa się i kąsa
Kudłaty łeb w mej piersi
Wznosi w górę, potrząsa
Chce gnać wolny przez knieje
W noc ciemną, do przodu
Lecz klatka z żeber żerdzi,
Z myśli ciasnych, jest wokół

Chwytam bestię i tulę
Tak do serca, w ramionach
Choć krwawi dłoń brutalnie
Rozrywana, gryziona
W przekrwione ślepia czule
Za szaleństwo spoglądam
Lecz smutek i pytanie
W głębi, na dnie, wciąż są tam...


Krzysztof

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2013-01-23 15:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Krzysztof > wiersze >
krecia | 2013-03-11 23:27 |
bardzo ciekawy klimat:)
ewita | 2013-01-23 16:22 |
bardzo mi się podoba Twój wiersz...jest pełen emocji..porywa...każe czuć... piekny
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się