Wszyscy już śpią.

Wszyscy już śpią, chrapią mocno.
Ja czuję jednak twórczą wolność.
Będę pisał do białego rana.
By świt mnie obecnością zastał.

Mogę pisać bez duszy balastu.
Powodował on twórczy zastój.
Jestem wolny jak motyl w lecie.
Swoje skrzydła unoszę wierszem.

To przychodzi tak pięknie, łatwo.
Mógłbym teraz nawet obraz maznąć.
Czuję wreszcie spokojną duszę.
Nie muszę wylewać łez wzruszeń.


Zabawa słowem jest przyjemnością.
Wena płynie jak woda w rzecze.wiosną.
Dziś napiszę z 1000 wierszy.
Ktoś na sali ma jakiś sprzeciw?


Epik

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-01-24 16:39
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Epik > < wiersze >
vanitas | 2013-03-24 17:49 |
Sprzeciwów brak :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się