Metamorfoza
Co jest z kurwy synu?
JesteÅ› ciekaw mego rymu?
To chodź tu, cwelu zjarany,
Wypierdol te chujowe rajbany
I słuchaj
Rymu ostrego dla ucha:
Ja was znam, królowie dissowego gówna,
Teraz każdy z was to pizda dużo-mówna.
Teraz sÄ… moje rzÄ…dy na scenie
I nie jest to jebane bredzenie.
Nie zdzierżę… przepraszam, ja nie mogÄ™,
Kocham Was, idźcie z Bogiem.
Jestem w złej, nie swojej roli,
Nie powiem Ci byś się pierdolił.
Nie wyzwÄ™ Twej matki od dziwki,
Nie zażyłem nigdy mocniejszej używki,
Nie szpanujÄ™ pachnÄ…cym, zielonym hajsem,
Nie podpierdalam z pociÄ…gu poduszek z ‘Warsem’.
Nie dla mnie czapki z daszkiem ani łańcuchy,
Ja sprawdzam, czy z tÄ… koszulÄ…, krawat lepszy od muchy?
Krawat lepszy…
Nie dorastałem na blokowisku,
Nie piszę JP, choć grałem na boisku.
Mam w dupie ulic lata niedoli,
A to, co mnie boli,
To że nie wiem gdzie jest Wally.
Nie reprezentujÄ™ biedy
Jak ten jeden łysy kretyn
Nie dostaję siana za kawałki
O świecie ciężkim i miałkim.
Nie rapuję dla wielkich pieniędzy,
Nie rapuję bo wyrosłem w nędzy.
Ja rapujÄ™, bo mi nudno
Bo ludzkich głupot słuchać trudno
Jestem miłym człowiekiem uczynnym,
I nie dla mnie nienawiści hymny,
Ja Cię uściskam, szepnę dobre słowo
I zacznę dissować kurwy na nowo!
Joł, peace.
zajebistewiersze.blogspot.com
I_I_I_Y
|